Różaniec w Łodzi, kwiecień 2019

Relacja i świadectwo mężczyzn z Łodzi

Stanąć w prawdzie – nie należy to do najprostszych rzeczy dla mężczyzn. Wojownicy Maryi wiedzą o tym i wolą najsmutniejszą prawdę od najgorszego kłamstwa. Męskie ego, często przekłamane, odrzuca bycie słabym, ale to Jezus jest drogą, prawdą i życiem, a nasza moc doskonali się w słabości. Od takiej refleksji rozpoczynamy raport z VI Męskiego Różańca, w którym wynagradzaliśmy za grzech pornografii i prosiliśmy, aby to Maryja była damą naszych serc.

Opisywane wydarzenie nie rozpoczęło się wcale w sobotę o 10.00, ale w czwartek o 21.00, gdy w zespole organizacyjnym spotkaliśmy się, aby omówić, ustalić i zawierzyć Maryi sprawy wspólnoty, w tym także przebieg różańca i podział funkcji.

I tu wypada po raz pierwszy zderzyć się z prawdą, że nie jesteśmy perfekcjonistami. Mamy wiele zapału i chęci, ale po ludzku niedomagamy. Niby wszystko jest dopięte, ale jednak – w sobotę rano nie znajduje się lider muzyczny. Co się dzieje – ktoś bierze to na klatę, bo musi się udać. Przypomina nam się o wyznaczeniu osoby do odczytania modlitwy wiernych – w porządku, nie ma sprawy, zrobię to – mówi Maciek.

Zgrupowani w stu mężczyzn, rozpoczęliśmy Mszę świętą pieśnią „Pan jest mocą swojego ludu”. Mszy przewodniczy ksiądz Piotr Kępniak, który dotarł do nas z Tomaszowa Mazowieckiego, gdyż posługuje tam w parafii Najświętszego Serca Jezusowego. Tak, sami z własnej woli przyjeżdżają do nas kapłani z całej archidiecezji, zwłaszcza z miejsc gdzie już są podobne inicjatywy – wspólnej męskiej modlitwy różańcowej.

Wprowadzenie w ideę naszego spotkania padło z ust naszego opiekuna, księdza Przemka Góry, a następnie inny Przemek – dopowiedział o tym, jakie mamy warunki nabożeństwa wynagradzającego Niepokalanemu Sercu Maryi, za zniewagi względem Niej. Zawsze chcemy tę pierwszą sobotę miesiąca wykorzystać do maksimum. Pragniemy wypełniać objawienia fatimskie, aby zostać zbawionymi, aby na naszej ziemi nastał pokój.

Z ambony, usłyszeliśmy w homilii między innymi słowa zachęty do naśladowania postawy Nikodema, jednego z bohaterów Ewangelii z dnia. Goszczący wśród nas kapłan z pasją i pewnie kierował swoje słowa z mocą od Ducha Świętego do wiernych i pokornych facetów. Próba rozpalenia naszych serc do gorącej modlitwy do Maryi powiodła się.

Po obrzędach Komunii i rozesłaniu, zaśpiewaliśmy Bogurodzicę. Następnie, pozostaliśmy przez 15 minut w ciszy, aby rozważać tajemnice różańcowe, a co za tym idzie spełnić warunki wspomnianego nabożeństwa. Dodajmy, że prócz tych rozważań, są nimi również modlitwa różańcem, spowiedź i przyjęcie komunii – w intencji wynagradzającej.

Ustawiamy się w dwójki, tworzymy szereg, wymagajmy od siebie dyscypliny – tuż po wyjściu z kościoła dało się słyszeć już z nagłośnienia. Organizacja trwała może 2 minuty, a pięknie było obserwować, że wielu facetów wita się ze sobą potrząsając swoje dłonie. Bardzo miło jest wiedzieć, że ich znajomość trwa np. od któregoś ze środowych spotkań formacyjnych, albo że poznali się na którymś wcześniejszych różańców.

Jesteśmy gotowi, ale zanim ruszymy, krótkie, minutowe świadectwo wyjścia z grzechu pornografii mówi do nas jeden z nas, Michał, od dwóch lat – mąż i ojciec. Odczytane zostaje przygotowane wcześniej przez jednego z nas wprowadzenie do różańca, tym razem tajemnic bolesnych. Słyszymy w nim między innymi o tym, że kończy się Wielki Post, że pragniemy modlić się o nawrócenie dla uczestniczących w przemyśle porno.

Ruszyliśmy z modlitwą i już od razu widać było zapał. Do „dziesiątek” zgłaszały się osoby, które dotąd wcześniej nie miały styczności z mikrofonem. O godzinie 11.00 w sobotę, na ul. Piotrkowskiej nie było jeszcze sporego ruchu, ale przyglądano się nam uważnie. Mijaliśmy też otwarte już ogródki piwne czy przedświąteczny jarmark. Miejmy nadzieję, że ci nasi obserwatorzy mieli Boga w sercu i może opowiedzą o tym co widzieli swoim znajomym.

Gdy zmówiliśmy cały różaniec, przystając za każdym razem by wysłuchać rozważań kolejnych tajemnic, rozpoczęliśmy śpiew. I tu można uznać -„polecieliśmy”. Pieśń „Pokorna służebnica Pana” wykonaliśmy kilka razy, choć nikt o te bisy nie prosił. Okazało się, że ta ilość śpiewu nie szła po drodze z planem – bo jak mieliśmy to w zwyczaju, po paru minutach starania się o chwałę dla Maryi, zwykle zmawialiśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Tym razem jednak w głowie Michała ten punkt został tymczasowo wyłączony, a śpiew dostał priorytet. Po wejściu na plac przed Kościołem Jezuitów na ul. Sienkiewicza stworzyliśmy krąg, wysłuchaliśmy ogłoszeń i zmówiliśmy modlitwę „Anioł Pański”. Raport z liczby uczestników: 99 (a jeśli włączymy do tego grona synka wspomnianego Michała to dobiliśmy do trzycyfrówki).

Zwieńczeniem spotkania były dalsze męskie rozmowy. Rozprowadzaliśmy też płyty z filmem „Wojownicy Maryi”, a także zapisaliśmy dane ponad 20 facetów, którzy chcą stale do nas przychodzić, być pasowani i korzystać z mailingu na temat naszych poczynań.

Ogłoszenie: 24.04.2019, środa, ul. Skorupki 5. Spotkanie „Powołani do męskości 2019 #3 | Pornografia”

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close